-och biedna...-zmieniłem się w ludzką postać, przyjąłem lekarstwo i dałem Lunie...
Luna po leku zasnęła, ułożyłem ją na swoim grzbiecie i poszedłem do jej pokoju.
Ułożyłem Lunę na łóżku i okryłem kołderką, znowu przyjmując normalną postać, wskoczyłem na szafkę i usiadłem i obserwowałem śpiącą Lunę a na jej brzuchu leżały te dwa nietoperze
-karaluchy pod poduchy-szepnąłem i uśmiechnąłem się
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz