Pewnego burzowego dnia gdy tatusia nie było w pokoiku i zaczęło grzmiąc zaczęłam się bać tak bardzo że wyszłam z pokoju i biegłam zakryta kocem do pokoju gościnnego. Tam właśnie znajdowała się wielka szafa której Luna chowała się przed burzą. Wtedy też tak było ….Pobiegła do pokoju ,wszedł do szafy ,zakryła się kocem ,trzęsła się z przerażenia i cichutko śpewałą żeby nie słyszeć burzy. .
Pewnej śpiewanej wrotki pewna dziewczyna otworzyła szafę widząc ją rozpłakałam się i przytuliłam się mówiąc wtedy ..
-Boje się ….boje się ….chcę do tatusia –płakałam
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz