Jakieś dwa nietoperze wyleciały z krzaków i usiadły na ramieniu Luny
-cześć!-powiedziały jednocześnie
-witajcie-pomachałem małym nietoperzom
Luna milcząco wpatrzyła się w niebo jakby ujrzała w nim coś ciekawego
kucnąłem aby dorównać Lunie wzroku i powiedziałem
-jak nie masz rodziców, mogę zostać twoim przybranym tatą...
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz