poniedziałek, 18 maja 2015

od Annabell

Wstałam i wyskoczyłam z drzewa (spałam tej nocy na drzewie). Nigdy nie lubiłam spać w budynkach. Całe życie mieszkałam w lesie, na łące, w jaskini. Uwielbiam las. Pomimo głodu ruszyłam nad jezioro. Było jescze przed rankiem, więc słońce mnie nie oślepiało. Mimo, że jestem wampirem, słońce mnie nie spali, jednak może poparzyć. Dlatego poruszam się w nocy, albo przed wstaniem słońca. Gdy szłam nad jezioro, ktoś na mnie wskoczył, po czym przygwoździł mnie do drzewa. Nie wiedziałam co zrobić. Ukazałam długie i ostre zęby, po czym spojrzałam w oczy napastnikowi. Okazał się nim być jakiś mężczyzna. Był chyba otumaniony, bo nic nie robił. Wykorzystałam to i ugryzałm chłopaka w ramię, ale nie tak by mu wyssać krew, ale żeby poczuł ból. Od razu się odsunął.

<Chłopaku?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz