piątek, 22 maja 2015

Luna Cd Cation


Pochodząc do tatusia bardzo cichutko obudziłam go i poprosiłam o soczek do picia .O druza wstał z kanapy i spełnił ma prośbę ,przynosząc z kuchni koktajl .Zabrałam garnuszek od tatusia i duszkiem wypiłam całą zawartość wtedy właśnie poczułam się lepiej ,lecz nadal dziwnie się czułam ….tak jakby ktoś mnie wzywał .Tak właśnie poprosiłam tatę żebyśmy poszli na spacer.
-Tato… chodźmy na spacer
-O tej porze ?
-Tak….. proszę …proszę –prosiłam bardzo ładnie
-No dobrze ale na chwilę
-dziękuje…- uśmiechnęłam się
(?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz