sobota, 30 maja 2015

Luna CD Erza


 Podeszliśmy do Cationa czyli mojego taty i przeprosiłam bardzo cichutko go ponieważ troszeczkę się bałam że nakrzyczy na mnie .Na szczecie obok mnie była księżniczką Erze która nie pozwoliła Tacie na mnie na krzyczeć ,wiec byłam spokojna .Tatuś troszeczkę zły wybaczył mi mój wcześniejszy incydent i pogłaskał mnie po główce ,wtedy ucieszyło mnie to tak bardzo że przytuliłam tatusia bardzo mocno .Po chwili gdy było już wszystko w porządku księżniczką Erze zaproponowała pójście na lody ,wtedy gdy to usłyszałam poskoczyłam do góry i odpowiedziałam .
-Tak...tak..tak...
(Erza?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz