Uśmiechnąłem się i sprzątnąłem po śniadaniu i do tego niedojedzony tost z marmoladą
potem poszedłem po następną dawkę krwi zwierząt dla Luny, a mięso poszło na kotlety, a kości dla Lokiego(towarzysza Enmy).
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Wieczór~~~~~~~~~~~~~~~~~~
przesiedziałem pół dnia na balkonie... i kiedy wybiła godzina 12:00 ujrzałem jak Luna wychodzi z zamku, zaniepokoiło mnie to...
zeskoczyłem z balkonu i złapałem się najbliższą rynnę i zjechałem po dachu wskakując na drzewo... Luna słysząc szelest liści obejrzała się, uznała że nic się za nią nie czai poszła dalej, zeskoczyłem z drzewa i poszedłem za Luną, była w lesie i spotkała się z jakimś chłopakiem.... to jeden z Zakonu... to chyba Blood
ukryłem się w krzakach i obserwowałem
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz